Nie ma to jak piątkowe piwo po pracowitym tygodniu. Zwłaszcza piwo, na którym udaje się umówić na sensowne spędzenie weekendu. Szkoda tylko, że niektórzy zaniemogli, zwłaszcza że mieliby ze sobą aparat ;-)
Nie ma to jak piątkowe piwo po pracowitym tygodniu. Zwłaszcza piwo, na którym udaje się umówić na sensowne spędzenie weekendu. Szkoda tylko, że niektórzy zaniemogli, zwłaszcza że mieliby ze sobą aparat ;-)